Bez tytułu
Komentarze: 0
No a nie mówiłam ?? Moje Kochanie przyszło i już lepszy humorek. Jak przyszedł popłakałam mu na ramieniu, i zaraz mi humorek poprawił :o) Z resztą jak zwykle on mi zawsze poprawia humorek :o) Czasami się złości na mnie czasami, nie jest za dobrze między nami, ale ..... to jest zawsze przejściowe... A tak potem jest wspaniale. Podoba mi sie w nim to, ze on nie wypomina mi czegos tam co było kiedyś jak jestem smutna, tylko zawsze mi pomoże, zawsze doradzi, nigdy nie dobije. Eh.........on jest po prostu cudowny... :o) Czyli doła się pozbyłam a tą notkę skończę pisać jutro. Bo dzisiaj jestem już zmęczona. Dobranoc
7. stycznia.2004.
No i końcżę dzisiaj tą notkę bo wczoraj zabrakłó mi weny twórczej tzn : nie wiedziałam już co mam pisać. Miałam mętlik w głowie.... Ale teraz już jest lepiej, znacznie lepiej. :o) A teraz nie wiem, co mam pisać. Napiszę jak będę miała wenę twórczą:)
Dodaj komentarz