Swieta, swieta i po swietach, i moze wreszcie po tych swietach, bo ich juz mialam, serdecznie dosyc. Ale dalo sie przezyc. A po za tym bylam daleko od domu, daleko od mojego kochanie, i strasznie tesknilam, no ale to chyba normalne, ze sie teskni, no prrzez te trzy sni stesknilam sie, tak jakbym, go nie widziala, przy najmniej z rok...... Eh, pokrecona ta milosc, ale jest fajnie. Ehhh.... Mysle teraz o tymwszystkim, jak zwykle mam tysiac spraw na glowie... No bo jak inaczej.... :o) Wreszcie czuje sie tak jak w prawdziwym zwiazku. No bo kiedys tak nie bylo...
Dodaj komentarz